Zanim przejdziemy do zastanowienia się co powinniśmy mierzyć musimy mieć podstawowy zestaw narzędzi pozwalający nam na pomiary.
Narzędzia
Na początek sprawdzą się Google Analytics i Google Search Console. Dzięki nim sprawdzisz efektywność takich działań jak pozycjonowanie, kampanie Google Ads czy budowa wizerunku. Oba te narzędzia pozwolą na analizę ruchu z perspektywy naszej strony, która ten ruch “przyjmuje”. Dodatkowo warto analizować też statystyki widoczne z perspektywy “źródeł” tego ruchu, czyli przykładowo z poziomu statystyk Google Ads czy Menedżera reklam Facebook. Warto wiedzieć, że wartości (na przykład klików w danej kampanii) mogą okazać się różne kiedy patrzymy w statystyki Facebooka i inne, kiedy patrzymy w statystyki Google Analytics. Nie jest to nic niespodziewanego gdyż należy mieć na uwadzę, że metody pomiaru są inne – przykładowo Facebook mierzy przejście przez ustawiony link do strony salonu, ale Google Analytics może tego nie policzyć gdy użytkownik zablokował działanie wtyczki Google Analytics w ustawieniach swojej przeglądarki (piszemy o tym w artykule “Czy możliwości targetowania e-reklam zmienią się bezpowrotnie?”). Duże rozbieżności pomiarowe mogą świadczyć jednak o błędzie w konfiguracji zdarzeń śledzących.
Podzielenie działań na osobne kampanie
Linkowanie
Ważne jest też stosowanie linkowania do strony naszego salonu z wykorzystaniem kodów UTM ze wszystkich możliwych źródeł, na które tylko mamy wpływ. Pozwoli to na “ręczne” oznaczenie źródła wizyty dla narzędziu typu Google Analytics, mówiące jak powinno być traktowane i kwalifikowane kliknięcie w dany link. Pozwala to na pozyskanie o danym wejściu na stronę zupełnie nowych, dodatkowych informacji – do artykułu na ten temat (https://sprawnymarketing.pl/blog/jak-poprawnie-stosowac-kody-utm/) linkowaliśmy w kwietniowym newsletterze Stacji Marketing.
Dane o sprzedaży
Których wskaźników nie powinno uznawać się za KPI marketingowe?
Złudnymi miernikami efektywności w marketingu są tak zwane vanity metrics, które można przetłumaczyć jako metryki próżności. Mogą nimi być na przykład lajki na Facebooku czy wyświetlenia (np. reklamy/wpisu/posta) oderwane od innych mierników, które wiążą się z jakimś sukcesem, ale w praktyce nie przekładają się na realizację celów biznesowych.
9 najważniejszych mierników dla salonu samochodowego
1) ilość wyświetleń reklamy
2) ilość klików w reklamę
3) ruch na stronie (sesje / użytkownicy / odsłony)
4) źródło ruchu: organiczny (SEO) vs. płatny
5) budżet przeznaczony na kanał w danym okresie czasu
6) ilość pozyskanych kwalifikowanych leadów
7) ilość / wartość sprzedaży
8) zasięg mediów społecznościowych i zaangażowanie użytkowników
9) wzrost widoczności na frazy jako KPI w pozycjonowaniu
Z powyższych wskaźników, prostym działaniem wyliczyć możemy:
- koszt pojedynczej wizyty na stronie z danego kanału reklamowego
- konwersje współczynnik konwersji
- koszt konwersji / pozyskania leada
- Cost-Per-Click (CPC) – ilość klików na całkowity koszt kampanii
- Click-Through-Rate (CTR) – liczba wizyt do liczby wyświetleń
- średni przychód
- stosunek leadów do Klientów
procent osób, które coś kupiły - ROI
Przykład
Przykład: Salon decyduje się na wysłanie mailingu aktywizującego do bazy mailowej obecnych Klientów zachęcającego do skorzystania z usługi czyszczenia klimatyzacji.
Aby ocenić przy pomocy wybranych wskaźników efektywność naszej akcji powinniśmy:
- przeliczyć środki przeznaczone na przygotowanie kampanii (przygotowanie kreacji mailingu/ copywriting/ godziny pracy osób zaangażowanych),
- w programie pocztowym wykorzystanym do wysyłki zmierzyć liczbę wyświetleń kampanii, które w tym przypadku utożsamić można z ilością otwarć wiadomości,
- również w programie pocztowym sprawdzamy ilość przeklików do podanej strony – pozwala to ocenić efektywność zastosowanej kreacji i komunikatów,
- jeśli oznaczyliśmy link zawarty w mailingu odpowiednimi UTM, to w Google Analytics zweryfikujemy czy widzimy ruch z kampanii na stronie, ile podstron on odwiedza, ile czasu spędza na stronie itd,
- weryfikujemy jaka ilość osób wypełniła np. formularz zawarty na stronie zgłaszając chęć skorzystania z usługi serwisowej. Do liczby tej należałoby dodać również Klientów, którzy zgłosili się na czyszczenie klimatyzacji podnosząc słuchawkę telefonu zaraz po przeczytaniu mailingu – dlatego takie ważna dla poprawności badań efektywności jest próba każdorazowego zdefiniowania skąd trafia do nas konkretny Klient, nawet jeśli kontaktuje się on już poza kanałami internetowymi.
Jeśli zmierzymy wszystkie elementy przedstawione w przykładzie będziemy dokładnie wiedzieć jaka była efektywność danej kampanii, ile kosztowało nas zaproszenie jednego Klienta do serwisu i jakie było ROI z tych działań. Wiedza ta pozwoli odnieść całą tę kampanię mailingową w odniesieniu do innych działań, aby ocenić czy powinna być w przyszłości powtarzana.
Czy na mierniki patrzymy łącznie czy rozłącznie?
Jaki wniosek płynie z tego przykładu? Żaden miernik analizowany samodzielnie nie powie nam wiele o efektywności działań, a może wręcz dać mylne poczucie osiąganych sukcesów marketingowych. Na wskaźniki KPI należy w przypadku marketingu online zawsze patrzeć zbiorczo, gdyż każdy etap procesu będzie mieć finalnie przełożenie na efektywność biznesową.