Dawno już minęły czasy, w których sukces w social media pojawiał się od ręki, a co drugie ponadprzeciętne video zostawało viralem. Internetowa rzeczywistość wymaga od marek coraz więcej zaangażowania, a walka o atencję odbiorców to dziś zawody równie emocjonujące, co finał tegorocznego sezonu Formuły 1. Zebraliśmy pięć najważniejszych zasad, które pomogą Ci dojechać na metę na czele stawki.
Znaj swój tor
W mediach zawsze chodziło o to, by wykręcić jak najlepszy czas. Dotrzeć do odbiorcy szybciej, niż konkurencja. Głośniej ryknąć silnikiem. Do tego niezbędna jest perfekcyjna znajomość otoczenia biznesowego – zarówno konkurencji, jak i odbiorców, czyli potencjalnych klientów. Aby dowiedzieć się, w jaki sposób porozumiewają się oni w sieci, skorzystaj z takich narzędzi, jak SentiOne czy Brand24. Służą one do monitoringu zarówno nieskrępowanych wypowiedzi internautów, jak i przemyślanych komunikatów marek. Obserwuj słowa kluczowe takie, jak nazwa modelu czy “nowy samochód”, by znaleźć swoje mocne strony w percepcji internautów i poprawić elementy, które szwankują.
Ustal taktykę
Oczaruj publiczność
Nie bez powodu co roku zmieniają się nie tylko komponenty pod maską, ale cały wygląd bolidów F1. W miliardowym biznesie wiedzą, że widz kupuje oczami. “Kreacja, głupcze!” – chciałoby się sparafrazować słynny cytat, przekładając go na świat social mediów. Tu, gdzie bezmyślnie przewijamy kciukami ekrany smartfonów, bardzo trudno zatrzymać kogoś na dłużej. Nakłonić go do działania – jeszcze trudniej. Skutecznie zrobiło to na przykład Porsche, jeszcze na początku pandemii COVID-19 zachęcając użytkowników Instagrama do pozostawania w domu i wrzucania swoich aut pod #dreamsaremadeathome. Efekt? Ponad 38 tysięcy postów i chętne podłączanie się pod trend użytkowników innych marek – pomimo, że był to początek trudniejszych czasów, Porsche wyciągnęło dla siebie najwięcej, wychodząc poza własną bańkę. Liczył się pomysł.
Zaproś do padoku
Idąc dalej tym tropem – zaangażowanie publiczności to klucz do sukcesu. A jak wiadomo, wierni fani uwielbiają poczuć się wyjątkowo – dostać coś więcej, niż przeciętny widz, obcować z marką na ekskluzywnym poziomie. Aby im to umożliwić, postaw na komunikację w grupach – na Facebooku to dziś zdecydowanie najprostsza droga do klienta, która dawno już zastąpiła strony marek. Wystarczy spojrzeć tylko na liczbę członków, na przykład grupy “Audi – kupię, sprzedam, samochody, części, porady” (176 tys.), prowadzonej przez fanpage Motoportal.net (6 tys.). A teraz wyobraź sobie, że grupą tą administruje Twój salon dealerski, sprzedający właśnie takie auta. Warto wykorzystać potencjał grup, moderując dyskusję, dbając o jej merytoryczną stronę i ton, z jednej strony pozwalający na zaangażowanie użytkowników, a z drugiej – pozostający w zgodzie z obietnicą marki. Takie podejście sprawi, że umiejętne przemycanie materiałów marketingowych będzie o wiele prostsze.
Tik-Tok, czyli czas leci…
Na koniec prawda czasu. Gdy oglądany jeszcze przez nas – doświadczonych PRowców, marketerów – Michael Schumacher zdobywał swój pierwszy tytuł mistrza świata, dzisiejszy czempion, Max Verstappen… jeszcze nie istniał. Przyszedł na świat trzy lata później. Jego największy obecnie rywal – Lewis Hamilton, miał 9 lat. Między najstarszym (Raikkonen) a najmłodszym (Tsunoda) kierowcą tego sezonu było aż 21 lat różnicy… i absolutnie wszystkie te pokolenia korzystają dziś z social mediów – częściej lub rzadziej, na TikToku lub WhatsAppie. Warto mieć w zespole osoby, które w sposób naturalny odnajdą się w jednym, jak i drugim środowisku. Jeśli działalność na TikToku nadal przychodzi Ci trudniej, warto zainspirować się success stories z branży automotive na stronie tej platformy.
Komentarz ekspertki
Skuteczna strategia social media to z punktu widzenia PR-owca niezwykle ważny aspekt komunikacji marki, stanowiący integralną część jej sukcesu biznesowego. Kanały społecznościowe nie mogą stanowić osobnego bytu, oderwanego od reszty działań przedsiębiorstwa. Wszelkie aktywności online, wymagają rozważności i dywersyfikacji komunikatów w zależności od kanału dotarcia – od młodzieżowego TikToka, przez profesjonalnego LinkedIna, po nieco boomerskiego już dziś Facebooka. Gdybym miała dać CEO z branży motoryzacyjnej jedną radę, byłoby to upewnienie się, że ma w zespole właśnie osoby rozumiejące nie tylko ducha marki, ale także specyfikę social media. Opcjonalnie, warto zaufać wyspecjalizowanym agencjom komunikacyjnym.